Poweselna podróż
Najsłodszy miesiąc
Już podczas planowania ślubu, warto pomyśleć także o miesiącu miodowym. Czy chcemy udać się w podróż za granicę, do ciepłych krajów czy na działkę na mazury? Trzeba pomyśleć o tym trochę szybciej, jeżeli w takową podróż chcemy wybrać się zaraz po weselu. Nie jest to zwykła wycieczka, ma to być jeden z najlepszych wyjazdów w życiu, bo w końcu po raz pierwszy oficjalnie z mężem/żoną. Wbrew nazwie nie jest tak wspaniale i nie każdy może sobie pozwolić na miesięczny urlop i wyjazd, ale już nawet tygodniowy odpoczynek może być bardzo przyjemny i przynieść wiele dobrego.
Jeżeli zdecydowaliście się na zmianę nazwiska, nie ma potrzeby przejmować się, że zaraz po ślubie zatrzymają was na lotnisku za brak ważnych dokumentów. Spokonjnie! Macie 4 miesiące od daty zawarcia małżeństwa na wymianę dokumentów tożsamości.
No to lecimy/jedziemy! Ale gdzie? Najlepsze miejsce na podróż poślubną dla każdego znaczy coś innego. Nie wszyscy lubią upały, plaże, słońce. Niektórzy relaksują się chodząc po górach, inni zwiedzając całymi dniami nowe miejsca. Ważne, aby dojść do kompromisu i wybrać miejsce, które będzie w 100% odpowiadać Wam obojgu i gdzie maksymalnie się zrelaksujecie i odpoczniecie.
Wiele biur turystycznych, hoteli organizuje specjalne wycieczki dla nowożeńców. Zazwyczaj są to wyjazdy all-inclusive w niezbyt tłoczne miejsce z ogromem atrakcji takich jak baseny, parki wodne, pobliskie plaże czy kluby. Zapewniane są także często atrakcje do wyboru, takie jak nurkowanie, pływanie z delfinami, rejsy statkami/motorówkami, zwiedzanie podwodnych raf i wiele wiele innych do wyboru do koloru. Para Młoda zostaje ulokowana najczęściej w najlepszym apartamencie w hotelu z ogromnym łóżkiem i pięknym widokiem. Bardzo często na przywitanie Młodzi zastają w pokoju szampana, jak i rozsypane dookoła płatki róż. Taka perspektywa zdecydowanie zachęca i hotele prześcigają się w coraz to większej ilości atrakcji i udogodnień dla przyjeżdżających Nowożeńców. Skupiam się tutaj głównie na podróżach do ciepłych krajów, bo mimo wszystko to jest najczęściej wybierany kierunek. Coraz częściej także w ofercie można znaleźć sesję poślubną. Jest to trochę kłopotliwe, zwłaszcza gdy lecicie samolotem. Suknia i garnitur zdecydowanie zajmują sporo miejsca, ale czasem warto zapłacić za nadbagaż, aby mieć piękną pamiątkę z wyjazdu.
Mam nadzieję, że ociepliłam Wasze przygotowania i skłoniłam do zastanowienia się, jakie miejsce wybrać na miodowy miesiąc.
Słoneczne pozdrowienia
Warto zapytać
O czym warto się upewnić
Wynajmując salę na wesele często zadajemy pytania jak z kosmosu zapominając o sprawach oczywistych. Przecież nikt nie myśli o tym, żeby zapytać czy jest bieżąca woda oraz czy prąd na sali wytrzyma zapotrzebowanie orkiestry. Takie sprawy wydają się być oczywiste. A jednak nie są. Spotkałam się ostatnio z kilkoma historiami, w które nie mogłam uwierzyć, że istnieje taki brak kompetencji.
Odnośnie wody – tak, „skończyła się”. Podczas przyjęcia weselnego, po pewnym czasie ludzie nie mogli skorzystać z toalety, a kuchnia nie mogła wydawać jedzenia czy myć brudnych naczy
ń. Pomyślicie sobie, że w dzisiejszych czasach takie rzeczy się nie zdarzają. A jednak. Czy właściciele mieli jakieś wytłumaczenie? Oczywiście, jak zawsze : -„Jest to wynik awarii i nie mamy na to wpływu”. Rzeczywiście nie mieli na to wpływu, ale niesmak i zła opinia leci w świat, przydał by się w tej sytuacji zapasowy zbiornik z wodą. Przykra sytuacja, na szczęście zapanowano nad nią i końcówka wesela została odratowana.
Kolejna kwestia, jaka nasuwa nam się na myśl zaraz po wodzie jest prąd. Także wydaję się być niewyobrażalne, żeby w XXI wieku nie było, bądź zabrakło w jakimś miejscu prądu. I tu znowu z przykrością muszę stwierdzić, że taka sytuacja również miała miejsce. Grała orkiestra, świeciło mnóstwo świateł, kuchnia pracowała na 100% cały czas coś przygotowując. Do czasu. W pewmy momencie huk przerwał całą zabawę. Kolejny przykład awarii (nie, nie jest to to samo wesele). Tym razem powód nie był uniewinniający właścicieli, ale wręcz przeciwnie. Jak się okazało, sala, a raczej instalacja, nie była przystosowan
a do tak dużego poboru prądu. Oczywiście nikt nie poinformował o tym Państwa Młodych ani orkiestry. Nikt też o to nie pytał, bo chyba wiadomo, że wynajmując salę, mówiąc o orkiestrze, spodziewasz się, że wszystko jest do tego przystosowane. Zwłaszcza, że właściciele niczego innego nie sugerowali. Na szczęście po kilku godzinach awaria została pokonana, jednak żal, a raczej wściekłość na właścicieli pozostanie chyba do końca. Bo to tylko ich zwykła niekompetencja doprowadziła do stresu i nieprzyjemnych sytuacji. Na wypadek awarii prądu, każda tego typu sala POWINNA mieć przygotowany agregat prądotwórczy, który podtrzymał by chociaż światło.
Na przyszłość juz wiadomo o co pytać szukając sali i w czym się upewniać. Na dzisiaj to tyle nieprzyjemnych wpadek sal weslenych. Do usłyszenia w następnym poście.
Pozdrawiam
Przesądy, zabobony
Co można a czego wręcz nie wolno – najpopularniejsze zabobony
Jak wiadomo, w każdej dziedzinie życia istnieje szereg zakazów, nakazów, przesądów, zabobonów. Nie mogło tego zabraknąć i w przypadku ślubu. Jedne są powszechnie znane i akceptowalne, inne mniej kojarzone i raczej odrzucane, wyśmiewane.
Zacznijmy od tych najbardziej powszechnych przesądów. Jak powszechnie wiadomo, Pan Młody nie może zobaczyć sukienki Panny Młodej przed ślubem, a z kolei Panna Młoda nie może zobaczyć garnituru Pana Młodego. Mogą zobaczyć się pięknie ubrani w suknie i garnitury dopiero w kościele/urzędzie. Ma to uchronić ich przed nieszczęściem zarówno podczas ślubu jak i w całym wspólnym życiu.
Kolejna kwestia dotyczy wynoszenia sukni z salonu. Nie powinna tego robić sama Panna Młoda. I nie chodzi tu o wagę sukni. Przeniesienie sukni Panny Młodej przez próg salonu przez nią samą może, jak w przypadku powyższym, przynieść pecha. Dlatego właśnie konieczne jest zabranie po odbiór sukni najlepiej bliską osobę, która wyręczy w tym zadaniu Pannę Młodą. Przecież po co kusić los.
Następna sprawa dotyczy przenoszenia Panny Młodej przez próg . Nie ma jednoznaczego co do tego wytłumaczenia. Istnieją tezy, jakoby miało by to zabezpieczyć Pannę Młodą przed upadkiem , który przyniósł by ogromnego pecha. Mówi się też o ochronie przed złymi duchami czającymi się pod progiem. Jedno jest wiadome – jest to tylko symboliczny gest, ale najbardziej przyjęty w naszej kulturze.
Z owych przesądów można napisać cały, jak nie kilka, dekalog przedślubny.
Nie będziesz brał ślubu w miesiącu, w któego nazwie nie ma „r” .
Będziesz miała na sobie podczas ślubu coś starego, pożyczonego, niebieskiego i nowego.
I wiele, wiele innych…
Istnieją także zabobony po ślubne, jak np kwestia prezentów. Dziewczyna nie powinna kupować mężczyźnie krawata, gdyż może to być znak uwiązania, „upantoflenia” mężczyzny. Z kolei chłopak nie powinien obdarowywać swojej ukochanej butami, jeśli nie chce, by ta w owych butach od niego odeszła.
Przesądy są obecne od tysięcy lat na każdym kroku. A to, czy w nie wierzymy i się do nich stosujemy, zależy już tylko od nas. Dlatego stosowanie powyższych wytycznych nie jest koniecznością, lecz wolnym wyborem.
Pozdrawiam
Ślub jak z bajki… Czyżby?
Królewski bal
Dzisiejszy post będzie zgoła inny, odbiegnę trochę od przygotowań ślubnych, a opiszę najhuczniejszy ślub ostatniego roku.
Cały świat jeszcze kilka tygodni temu żył jednym wydarzeniem. Ślub księcia Harrego i Meghan Markle. Piękne suknie, karoce, tłumy gości i huczne przyjęcie ślubne. Jednak czy wszystko jest takie proste i piękne? Otóż nie.
Harry jako książe Zjednoczonego Królestwa nie ma takiej swobody jak „zwykły” narzeczony. Jednak królowa zgodziła się na wiele ustępstw. Po pierwsze, członkowie rodziny królewskiej nie mogą wiązać się z rozwodnikami. Jednak królowa wyraziła tym razem zgodę na ślub Harrego z rozwiedzioną Meghan.
Po drugie, nowożeńcy nie powinni publicznie okazywać sobie czułości. Najbardziej widać to na przykładzie Kate i Williama. Podczas publicznych wystąpień nie trzymają się za ręce, nie przytulają. Reprezentują królową, więc muszą wyglądać poważnie i z klasą. Meghan i Harry przed ślubem mogli się cieszyć swobodą i nie musieli się kryć z okazywaniem uczuć. Natomiast po ślubie, gdy Meghan jest już oficjalnie księżną, swoboda ta zostanie nieco zwężona. Ciekawe, czy na weselu było gorzko, gorzko…
Kolejnym ustępstwem ze strony królowej była broda Harrego. Mężczyzna zakłądający na siebie mundur, nie powinien mieć brody. Zwyczaj ten obowiązuje także w Polsce. Mając na sobie mundur nie powinno się także klękać. Jak pamiętamy, Harry miał założony garnitur i nieogoloną brodę. Jest to kolejne ustępstwo ze strony królowej w kierunku swojego wnuka.
Noszenie obrączki przez księcia jest sprawą indywidualną. Książe William jej nie nosi. Chyba każdy pamięta sytuację, gdy William z trudnością włożył obrączkę na palec Kate. On natomiast obrączki nie otrzymał, gdyż zdecydował, oczywiście po konsultacji z Kate, że nie będzie jej zakładał. Pojawiały się doniesienia, że Harry nie zrezygnuje z obrączki, ale czy będzie ją nosił na dłużej to się dopiero okaże.
Jeżeli myślicie o uroczystości rodem z brytyjskiego pałacu, to przygotujcie pokaźną sumkę, gdyż ich wesele wyniosło bagatela 32 miliony funtów.
Mam nadzieję, że dzisiejszy post oderwał Was trochę od stresujących myśli o Waszym wielkim dniu.
Trzymajcie się!
Sukienki
Pomocnice Panny Młodej
Tradycja druhen przyszła do nas z Ameryki i jest coraz częściej praktykowana na polskich ślubach. Druhny są piękną ozdobą Panny Młodej. Łączą przyjemne z pożytecznym – stanowią ogromne wsparcie i pomoc dla panny młodej zarazem pięknie się prezentując i robiąc niezwykłe tło dla pary młodej.
Są to zazwyczaj siostry bądź najlepsze przyjaciółki Pary, a częściej Pani Młodej. Raczej nikt nie decyduje się na osoby obce, z którymi nie czuje się dobrze. Najważniejsze to dobrze znać swoje druhny i czuć się wśród nich swobodnie. Ważne jest to też ze wzgldu na bardzo częste organizowanie przez nich wieczoru panieńskiego.
Ich ilość jest zależna od preferencji. Najlepiej prezentuje się od 3 do 6-7 druhen. Gdy mamy 2 druhny w planach, warto poprosić jeszcze jedną osobę, dwie osoby to zdecydowanie za mało. Należy pamiętać, że druhny nie są zamiennikiem świadków. Najlepiej także, gdy żadna z nich świadkową nie jest. Co do maksymalnej ilości, gdy będzie ich za dużo, tworzy się tak zwany sztuczny tłok. Nie wygląda to dobrze zarówno na żywo, jak i na zdjęciach, gdzie natłok druhen może przytłoczyć, przyćmić Państwa Młodych.
Ale nie tylko panie mają swoje dobre anioły przy sobie. Coraz częściej spotykani są także drużbowie. Są to „druhny” Pana Młodego. Tak samo jak druhny, wspierają Pana Młodego, organizują mu kawalerski i pomagają mu w przygotowaniach.
Nie można zapomnieć, że podstawą idealnych druhen i drużb jest ich identyczny ubiór. Oznacza to, że Panie (co może szokować ;)) ubierają takie same sukienki, buty, dodatki, najlepiej jakby miały także takie same bukieciki. Panowie natomiast występują w takich samych garniturach, skarpetkach, które widać między spodniami a butami, identycznymi butonierkami i krawatami bądź muchami. Jest to ważne ze względu na unikatowość tych gości i konieczność ich wyróżniania się w tłumie.
Poniżej propozycja sukienek dla Pań Druhenek
Trzymajcie się!
Zaczynamy… Ale od czego?
No to od początku…
Planowanie swojego najpiękniejszego dnia w życiu zacząć należy oczywiście od wyznaczenia przybliżonej daty ślubu. Należy się także zastanowić nad formą (ślub w kościele czy urzędzie), wielkością przyjęcia czy jego stylem. Warto od początku wiedzieć kto odpowiada za jakie koszty. Następnym krokiem jest poszukiwanie idealnego miejsca ślubu (najpiękniejsze w Polsce miejsca na wesele). Przed tym jednak trzeba sporządzić listę gości, aby wiadome było jak dużej sali potrzebujemy. Orkiestra, DJ, suknia, garnitur, menu… Przechodzimy od ogółu do szczegółów i planujemy wszystko krok po kroku.
Obecnie nie ma określonych zasad co do tego kto czym się zajmuje podczas organizacji wesela. Kiedyś było trochę gorzej. Tradycyjnie to rodzina Młodego, bądź sam Pan Młody zajmował się kupnem alkoholu, opłaceniem orkiestry, natomiast rodzina Panny Młodej, bądź ona sama, jak w przypadku powyżej, miała w obowiązku opłacenie sali/jedzenia (w dawnych czasach nie wynajmowano sal a wesela, na wsi urządzano je w garażach, w miastach w remizach i opłacano tylko kucharkę).
Zaczynamy myśleć w co się ubrać, jak ustroić salę, jakie kolory dodatków. Myślimy też o sukni. Jeżeli na weselu planujemy szaleć i dużo tańczyć, wybijmy sobie z głowy sukienki typu „rybka” czy ogromnych rozmiarów sukni jak z bajki z kołem rozmiarów giganta. Owszem, pięknie to wygląda, ale na zdjęciach, czy weselach bez tańczenia, bądź gdy Panna Młoda nie lubi zbyt dużo szaleć. W innych prypadkach jest to po prostu niewygodne i niepraktyczne. Więc po co się męczyć, ma to być wasz dzień, w którym będziecie się czuli komfortowo, a nie skrępowanie.
O orkiestrę warto zapytać znajomych. To głównie od nich zależy jakość zabawy i czy wesele będzie udane czy nie. Dlatego najlepiej wybierać sprawdzoną orkiestrę z niezawodną opinią.
Podobnie jest z fotografem i kamerzystą. To oni mają uwiecznić ten wyjątkowy dzień, dlatego powinni to zrobić profesjonalnie. Tutaj także warto oprzeć się na opiniach innych, zatrudnić sprawdzoną już wcześniej ekipę, aby potem przez długie lata móc oglądać piękny film i wspominać cudowny dzień.
Na dzisiaj to tyle, trzymajcie się